Kolejny tydzień przygotowań do Maratonu za mną. Trochę to przerażające, ale zostało jeszcze tylko 10 tygodni, a potem okaże się ile to wszystko było warte. Poczekamy zobaczymy… tymczasem efekty 18 tygodni już są – jestem w stanie przebiec 25 km bez zatrzymania, straciłem na wadze 5 kilogramów i wiem, że jestem w stanie wytrwać w swoim postanowieniu tak długo, jak będzie trzeba!

Plan na tydzień 18 był taki:

T-18 Plan

Jak widać na załączonym obrazku schemat dosyć podobny do poprzedniego tygodnia z tą różnicą, że w piątek podczas spokojnego rozbiegania mam o 2 kilometry więcej niż poprzednio.

W poniedziałek bardzo spokojne niecałe 10 kilometrów z 5-cioma przebieżkami na lekkie rozruszanie i relaks po niedzielnym długim wybieganiu. Muszę przyznać, że te poniedziałkowe biegi stały się już takim moim dobrym zwyczajem rozpoczynającym tydzień. Nie są zbyt męczące, ale jednocześnie zaczynam pracę w poniedziałek z poczuciem dobrze rozpoczętego dnia i tygodnia.

W środę po raz kolejny ciężki trening – na początek 30 minut spokojnego biegu, potem dwa wymagające interwały po 10 minut każdy w tempie 4:48 z 2 minutową przerwą, a na koniec jeszcze raz 30 minut. W sumie wyszło niecałe 16 km w średnim tempie 5:10 min/km. Jak dla mnie to bardzo szybko i zdecydowanie byłem zmęczony. Tym bardziej, że cały trening, czyli 1 godzina 22 minuty, robiłem rano przed pracą, gdzie pierwsze spotkanie zaczynałem o 9:00.

Piątkowy bieg 15 km w spokojnym tempie to już był pełen relaks. Tym razem pobiegłem ścieżką blisko domu, dookoła miasteczka Wilanów robiąc całą trasę po asfalcie i kostce brukowej.

T-18 miasteczko

Nie specjalnie lubię biegać po kostce, jest bardzo twarda – ale dzięki ogromnej ilości amortyzacji w Asicsach Kayano (moje wrażenia tutaj), nawet kostka nie jest mi straszna 🙂 Tak zrelaksowany piątkowym bieganiem, byłem gotowy na niedzielne wyzwanie.

W niedzielę rano, poza tym, że jak zwykle w weekend mam do pokonania najdłuższy dystans, przyszło mi się zmierzyć także z pogodą. Wiedziałem, że muszę zacząć rano, najlepiej jeszcze przed 8 tak, aby zdążyć przed upałami. Tym razem po wyjściu z domu spotkała mnie niespodzianka.

T-18 deszcz

Padał deszcz 🙁 Nie była to jakaś wielka burza, ale na pewno nie lekka mżawka. Pojawiły się wątpliwości – może wyjdę później, może wieczorem – na szczęście jednak wygrała motywacja i zdrowy rozsądek podpowiadający – “skoro już wstałeś wcześnie rano w weekend, ubrałeś się i jesteś gotowy to wychodź, potem będzie za gorąco”. Tak też zrobiłem i była to w 100% słuszna decyzja.

Biegło się idealnie, przez pierwsze 30 minut faktycznie padało, ale z każdym kilometrem coraz mniej (niestety bo już było ciepło a ten deszcz był bardzo przyjemny i zapewniał miłe chłodzenie). Po godzinie biegu było już ponad 20 stopni i robiło się coraz cieplej.

Po raz kolejny wybrałem się na wały wzdłuż Wisły, bo to jak dotąd moja ulubiona trasa w Warszawie. Tym razem zbiegłem z wału, aby zobaczyć jak wygląda nasza rzeka z bliska.

T-18 Wisłą

Jest naprawdę bardzo spokojnie, dziko i aż trudno uwierzyć, że to Warszawa. Tereny idealne dla biegacza. Co więcej, na tych trasach praktycznie nie ma innych biegaczy. Zupełnie inne przeżycia niż w lesie kabackim, gdzie trzeba manewrować między rowerami, matkami z wózkami i spacerującymi parami. Tutaj mamy całą ścieżkę praktycznie dla siebie, poza bardzo okazjonalnym spotkaniem innego biegacza 😉 .

W planach było 23 kilometry, ale biegło mi się na tyle dobrze, że dorzuciłem jeszcze jeden od siebie i zakończyłem długie wybieganie po 24 kilometrach.

T-18 GarminPokonując ostatni kilometr było mi już naprawdę bardzo gorąco i wiedziałem, że decyzja, aby wyjść z domu wcześnie rano, nawet w trakcie deszczu, była słuszna. Wydaje mi się, że jestem gotowy na dłuższy dystans, może 27, a może nawet 30, ale trzymam się planu, na takie odległości jeszcze przyjdzie czas, a nie chcę ryzykować kontuzji.

Podsumowanie tygodnia:

Tydzień 18 – dystans 64.62 km ; czas treningu: 5g:44m:44 s

Jednocześnie przypominam o trwającej akcji #BiegamDobrze, gdzie z Waszą pomocą zbieram środki dla podopiecznych Fundacji Dzieci Niczyje, więcej szczegółów tutaj.

Projekt Maraton – Tydzień 18 was last modified: July 19th, 2015 by Andrzej

Leave A Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *