Kolejny Tydzień przede mną. Po nie do końca udanym Tygodniu 3 teraz może być już tylko lepiej. Plan na ten tydzień wygląda interesująco:
Spokojny bieg w poniedziałek, a potem 2 x 12 km. Szczególnie interesujące będzie te pierwsze 12 o 6 rano w środę przed pracą, ale coż wiedziałem na co się piszę porywając się na Maraton przy mojej pracy:). Godzina i 20 minut mniej snu mnie nie zabije.
Poniedziałkowy spokojny bieg mam już za sobą. Mimo, że jeszcze trochę “trzyma mnie” przeziębienie, o którym wspominałem w tygodniu 3, uznałem że trzeba spróbować i wyjść na trening – może to jakoś pomoże. Trzymając się “zasady szyi” – zaryzykowałem. Dla niewtajemniczonych zasada szyi polega na tym, że jeśli mamy objawy chorobowe poniżej szyi czyli na przykład: płuca, oskrzela, ból mięśni, gorączka, itp. z treningu lepiej zrezygnować. W przypadku lekkiego kataru to już kwestia indywidualnego wyboru i naszego poczucia komfortu, na pewno nie polecam interwałów lub długich biegów w trakcie przeziębienia. W moim przypadku był to lekki katar i bieganie zadziałało tutaj wręcz leczniczo 🙂
Pogoda była idealna, przynajmniej na północy Włoch gdzie się aktualnie znajduję, więc nie mogłem się powstrzymać.
Niniejszym potwierdzam – z lekkim katarem można biegać – a nawet warto to zrobić :). Jedyny objaw jaki widziałem u siebie w trakcie biegu to nieznacznie wyższe niż zazwyczaj tętno.
Tymczasem czekam z niecierpliwością na środowy długi bieg.
6 comments on “Projekt Maraton – Tydzień 4-1”