Minęły już ponad 4 tygodnie od rozpoczęcia mojego wyzwania motywującego, Was biegaczy amatorów, do stawiania sobie nowych celi i poprawiania kondycji. Myślę, że najwyższa pora, aby sprawdzić jak radzi sobie nasza 5 ochotników, jak ich bieganie do tej pory i jak idzie im realizacja założonego celu.
Michał:
Pierwszy miesiąc udało zakończyć się z potrójnym sukcesem. Po pierwsze dzięki ładnej pogodzie udało się zrealizować wszystkie treningi zgodnie z planem, nie opuszczając żadnego, po drugie udało się zrzucić 3 kg -zbędnej wagi, a po trzecie udało się skrócić termin półmaratonu z końca października na 30 Września – ale to nastąpiło dopiero w 4 tygodniu.
Jeśli chodzi o motywację, to czas letni oraz wczesny wschód słońca jest zdecydowanie moim sprzymierzeńcem – nadal co prawda jest chłodno w centralnej Polsce o 6 rano, ale to akurat sprzyja porannym treningom i chętnemu wstawaniu. Systematyczność, którą udało się utrzymać przez ostatni miesiąc znacząco wpłynęła na kondycję – motywacja jest tym większa, że świadomość możliwości ciągłego biegu przez ponad godzinę wręcz wypycha mnie z domu na treningi.
Status realizacji – jeśli tak dalej pójdzie, to znowu padną moje nowe rekordy życiowe w tym sezonie.
Na załączonych zdjęciach widać, że udało mi się przyspieszyć i skracać czasy, które na podstawie moich ustawień i historii treningów planuje mi Endomondo – tu moja uwaga: nie trzymam się sztywno czasów, które proponuje aplikacja, tylko kiedy widzę, że biegnie mi się swobodnie na dystansie z planu, biegnę szybciej. Nie zmieniam natomiast odległości i mam nadzieję, że taki lekki przyrost tempa uda się utrzymać w kolejnych tygodniach tak, żeby na koniec lipca udało się przebiec 15 km poniżej 80 min. To również miało wpływ na skrócenie terminu półmaratonu.
Na jakość i komfort biegania mają też wpływ moi nowi przyjaciele – Nike Air Zoom Structure 18, ale o nich napiszę wam później, gdyż na razie się docieramy:)
Justyna:
Kolejną osobą w naszym wyzwaniu jest Justyna 🙂 Tak tutaj nowość! Niestety Marcin podczas biegu na 10km w ramach Orlen Warsaw Marathon doznał kontuzji kolana i musiał się wycofać z wyzwania. Na jego miejsca wskoczyła jego druga połowa:
Biegam od czerwca 2014. Nigdy nie byłam w tym zbyt dobra, wszystkie przebieżki w szkole kończyły się zadyszką i niechęcią do kolejnych.
W ubiegłym roku zaliczyłam pierwszy start w zawodach. Był on dość nietypowy – zły dzień i zły humor- stwierdziłam ze albo usiądę na kanapie z tabliczka czekolady, albo wyjdę i rozładuję negatywne emocje biegając – tak się zaczęło i tak jest do tej pory.
Bieganie poprawia moje samopoczucie i humor, a coraz lepsze wyniki motywują do dalszego wysiłku. Dzięki treningom mogłam pobiec w Biegu Niepodległości w listopadzie w ramach prezentu urodzinowego dla mojej drugiej połówki 🙂 – jak widać same plusy! Moje wyzwanie to 5 km poniżej 30 min- najlepszy wynik do tej pory to 33:05, wiec czeka mnie jeszcze trochę pracy.
[clear]
Jagoda:
Pierwszy miesiąc wyzwania określiłabym jako rozgrzewkę. Bez ciśnienia starałam się i zdarzyło się opuścić trening – mogło być lepiej, ale nie rezygnuję ;).
Cel dalej realizuję. Motywacja nadal wysoka. Jest super fajnie po treningu i to najważniejsze 😉 Wprowadziłam dodatkowo trochę ćwiczeń w domu.
Jutro znowu lecę!!!
[clear]
Karolina:
Po zakończeniu pierwszego miesiąca wyzwania jestem z siebie bardzo dumna 😊
Wybiegałam około 35 km i to jest mój pierwszy miesiąc cały “przebiegany”. Pokonałam też swoją barierę psychiczną z 4 km i wskoczyłam, ku mojemu własnemu zaskoczeniu, na pierwsze 8 km.
Jeszcze dużo “pracy”przede mną, ale jestem bardzo pozytywnie nastawiona. Efekty treningów widzę po większej przyjemności w bieganiu i po moim ciele. Nie mogę się doczekać kolejnego miesiąca i dalszych postępów!
[clear]
[clear]
Opis postępów Przemka już wkrótce…
2 comments on “Motywacja do biegania – Część 3”