Garmin Vivosmart HR to kolejna opaska monitorująca aktywność fizyczną, po Garminie Vivofit oraz Fitbicie, którą miałem okazję użytkować. Czy jest lepsza od swojego poprzednika? Co oferuje nowego? Czy warto się nią zainteresować? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w poniższym teście.

Pierwsza kwestia to wygląd opaski – oczywiście o gustach się nie dyskutuje i niektórym opaska będzie się podobała a innym nie, ale dla mnie jest całkiem atrakcyjna w swojej prostocie. Można wybierać spośród kilku kolorów i ja akurat zdecydowałem się na granatową. Pasek jest wykonany z miękkiej gumy z wygodnym zapięciem takim jak w zegarkach, dzięki temu nie będzie problemu z dopasowaniem opaski na ręce. Do tego mamy dotykowy ekran pod plastikową szybką oraz jeden przycisk po prawej stronie. Ekran jest całkiem odporny na zarysowania – po 4 miesiącach użytkowania przez 24 godziny na dobę (w tym także w wodzie) opaska nadal wygląda jak nowa i to na pewno zaliczamy na plus dla Garmina. Na wewnętrznej stronie opaski jest delikatnie wystający czujnik monitorujący tętno z nadgarstka. Tutaj miałem pewne wątpliwości czy to aby na pewno będzie wygodne rozwiązanie. Mimo obaw spokojnie potwierdzam jest to zupełnie niezauważalne podczas codziennego użytkowania i nie ma żadnego wpływu na komfort użytkowania opaski.

Teraz pojawia nam się pytanie – dla kogo został stworzony Garmin Vivosmart HR? Przede wszystkim na początku zaznaczam, że nie jest to produkt dla osób bardzo aktywnie uprawiających sport – nie zastąpi on Garmina Fenixa, czy Forerunnera 720. Za to z powodzeniem sprawdzi się u osób uprawiających sport okazjonalnie oraz takich, którzy chcą wiedzieć więcej o swoich aktywnościach w trakcie dnia, poznać trendy swojego snu oraz monitorować tętno. Opaska ma wiele innych funkcji, o których piszę poniżej, ale zaznaczam – to nie jest profesjonalny zegarek przeznaczony do śledzenia treningów.

Garmin Vivosmart HR przede wszystkim zlicza nam kroki w ciągu dnia oraz przelicza naszą aktywność fizyczną z uwzględnieniem poziomów tętna na ilość spalonych kalorii. Szczególnie przydatna opcja po wszelkiego rodzaju świętach rodzinnych lub innych uroczystościach 🙂 . Garmin w oparciu o naszą aktywność będzie sam wyznaczał nam cel – czyli ilość kroków do pokonania na kolejny dzień. Jeżeli siedzimy bez ruchu przez 15 min opaska delikatnie wibruje i pokazuje się pasek sygnalizujący naszą fizyczną bezczynność – to powtarza się 4 razy jeżeli nie poruszamy się przez godzinę – po godzinie opaska spisuje nas już na straty i przestaje upominać. Oczywiście po zrobieniu kilku kroków pasek nam znika i zabawa zaczyna się od nowa.

Wersja HR – jak sama nazwa wskazuje mierzy nam puls z nadgarstka. Wskazania nie będą oczywiście tak dokładne jak przy pasku zakładanym na klatkę piersiową, ale dla większości osób nie będących wyczynowymi sportowcami taka wartość poglądowa w zupełności wystarczy.

Po dotknięciu ekranu pulsu otrzymujemy statystykę tętna z ostatnich 4 godzin, gdzie widzimy dodatkowo nasze najniższe i najwyższe tętno w tym zakresie czasu. Dla mnie bardzo interesującymi statystykami są zmiany tętna w długim okresie czasu. Takie dane można zobaczyć w aplikacji Garmin Connect dostępnej do zainstalowania w telefonie lub bezpośrednio przez stronę Garmin’a. Możemy zobaczyć naszą statystykę za ostatni tydzień, ostatnie 4 tygodnie lub 12 miesięcy. Ta ostania opcja już pokaże nam jak zmienia się nasza kondycja i czy wystarczająco motywujemy serce do pracy 🙂

Kolejną przydatną funkcją opaski Garmina jest monitorowanie naszego snu. Tutaj producent poprawił się w porównaniu do pierwszej edycji opaski Vivofit, gdzie trzeba ją było ręcznie przełączać w tryb snu. Obecna wersja sama wykryje kiedy kładziemy się do łóżka i zasypiamy. W moim przypadku Garmin trafia w 90% w mój faktyczny czas zaśnięcia. Czasem kiedy leżę spokojnie i czytam książkę w łóżku, opaska już uruchamia tryb snu, ale być może to tylko ja potrafię leżeć w bezruchu tak, aby algorytm Garmina myślał, że już śpię. Ogólnie funkcja działa całkiem dobrze. Opaska pokaże nam także nasze fazy snu, rozróżniając sen głęboki od snu lekkiego, po raz kolejny będą to wartości poglądowe wyliczone przez algorytm Garmina na podstawie naszych ruchów w trakcie snu. Oczywiście wszystkie statystyki będą znowu dostępne w serwisie Garmin Connect.

Garmin Vivosmart HR posiada cały szereg funkcji dodatkowych, które aktywują się po uruchomieniu połączenia bluetooth z telefonem. Przede wszystkim na ekranie wyświetlają nam się powiadomienia z telefonu – możemy zobaczyć kto dzwoni bez szukania telefonu w torbie, czy kieszeni, możemy przeczytać na nadgarstku SMS’a, zobaczyć aktualną prognozę pogody oraz sterować odtwarzaczem muzyki w telefonie.

Dla niektórych będą to pewnie zbędne dodatki, ale zapewne jest grupa osób, która uzna te funkcje za bardzo przydatne. Według mnie mamy już tutaj namiastkę funkcjonalności smartwatch’a, w dużo bardziej kompaktowej oprawie i za niższą cenę.

Dodatkowo opaska jest wodoszczelna i z powodzeniem, można jej używać na basenie. Próbowałem już kilkakrotnie i chociaż nie pływa się z nią szybciej, tętno w wodzie mierzy całkiem przyzwoicie.

W przeciwieństwie do starej opaski Vivofit tutaj trzeba ładować baterię. Trochę się obawiałem, że będę miał kolejny sprzęt do ładowania, ale jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. Bateria standardowo wystarcza na 5 dni, a ładowanie trwa około 1 godziny. Spokojnie można podłączyć opaskę do komputera w trakcie pracy lub do innego źródła zasilania przez USB – jak dla mnie proces zupełnie nieuciążliwy.

Podsumowując – Garmin Vivosmart HR to bardzo ciekawy produkt, o całkiem atrakcyjnym (moim zdaniem) wyglądzie oferujący dobry zestaw funkcji do monitorowania aktywności fizycznej oraz pulsu. Po podłączeniu z telefonem oferuje podstawowe funkcje smartwatch’a, do tego jest wodoszczelny. Produkt nie zastąpi  nam profesjonalnego zegarka treningowego, ale z powodzeniem może konkurować z opaskami innych producentów i moim zdaniem poradzi sobie bez problemu.

Na koniec jeszcze dodaję, że powyższy opis nie jest sponsorowany przez firmę Garmin i są to moje prywatne opinie na temat mojej prywatnej opaski 🙂

Jeżeli chcecie kupić Garmin Vivosmart HR w Polsce – polecam sprawdzić  Tutaj .

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Garmin Vivosmart HR – Recenzja i moje wrażenia was last modified: July 2nd, 2017 by Andrzej

Leave A Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *